Thomas Harris, „Milczenie owiec”

Thomas Harris, „Milczenie owiec”


Autor: Nelliusz Frącek

Pamiętacie głośny film „Milczenie owiec” z Anthonym Hopkinsem i Jodie Foster? Jest to jeden z moich ulubionych thrillerów, który plasuje się zaraz obok genialnej „Psychozy” Hitchcocka oraz „Siedem” Finchera. Ostatnio miałem okazję zaznajomić się z literackim pierwowzorem „Milczenia...”. Moje oczekiwania w stosunku do powieści Thomasa Harrisa były ogromne. Miałem nadzieję na mocną, trzymającą w napięciu prozę, która wgniecie mnie w fotel. A jak było w rzeczywistości?

Stany Zjednoczone są terroryzowane przez seryjnego mordercę. Buffalo Bill, bo tak został on nazwany przez media, poluje na kobiety o dużej tuszy, aby później obedrzeć je skóry i porzucić w rzece. Clarice Starling, świeżo upieczona adeptka FBI, zostaje powołana do przesłuchania Hannibala Lectera, przebywającego w zakładzie dla psychicznie chorych przestępców. Mężczyzna, dawniej uznany psychiatra sądowy, a jednocześnie morderca i kanibal, zaczyna prowadzić z agentką psychologiczną grę, która ma pomóc FBI w odnalezieniu Buffalo Billa. Kiedy na jaw wypływa kolejne porwanie, zaczyna się morderczy wyścig z czasem. Czy Clarice Starling uda się rozwiązać zagadkę seryjnego mordercy?

Thomas Harris przywiązał szczególną wagę do bohaterów oraz ukazania ich psychologicznych portretów oraz motywacji. W „Milczeniu owiec” odnajdziemy odrażających typów spod ciemnej gwiazdy, ich bezbronne ofiary oraz niezmordowanych stróżów prawa, którzy nie cofną się przez niczym, aby odnaleźć oprawcę. Najważniejszą, a zarazem najciekawszą postacią jest oczywiście Hannibal Lecter, który nigdy nie gra w otwarte karty. Miłośnik klasycznej muzyki oraz sztuki, psychiatra z zawodu, a także nieznający litości psychopata – taki oto konterfekt wyłania się z kart „Milczenia...”. Po drugiej stronie barykady stoi zaś Clarice Starling, dla której sprawa Buffalo Billa jest zaczątkiem kariery. Agentka jest gotowa poświęcić wszystko, aby wygrać z czasem i dorwać mordercę młodych kobiet. Nie wie jeszcze, że sprawa ta będzie dla niej również konfrontacją z bolesną przeszłością. „Milczeniu owiec” jest zbiorem frapujących bohaterów. Nie może tutaj być mowy o szablonowości lub sztampie. Harris przedstawił postacie na wielu płaszczyznach i pozostawił duże pole do popisu wyobraźni czytelnika, który częstokroć podczas lektury musi analizować zachowania bohaterów i wyciągać własne, niekiedy zaskakujące wnioski.

Przyznam szczerze, że powieść rzuciła mnie na kolana. Także stylem. Autor wykazał się rozbudowanym warsztatem pisarskim oraz bogatym, inteligentnym językiem. „Milczenie...” czyta się wyśmienicie, a kolejne strony po prostu umykają pod palcami. Opowieść trzyma w ciągłym napięciu czytelnika, z uporem maniaka wciąż zastanawiającego się nad tym, jak potoczy się akcja. Harris nie szczędzi brutalnych szczegółów, które budzą niekiedy niesmak oraz zgorszenie. Zdecydowanie nie jest to pozycja dla osób wrażliwych, ale klimatyczny kawałek prozy, skomplikowany thriller psychologiczny, w którym nie ma miejsca na rzeczy pewne.

Czasami warto zaufać przeczuciom. „Milczenie owiec” to rzeczywiście męska proza. Z pewnością spodoba się ona miłośnikom opowieści z dreszczykiem oraz dobrych kryminałów. Oczywiście, w ramach uzupełnienia, warto zdecydować się na seans doskonałej filmowej adaptacji „Milczenia...”, w której Anthony Hopkins wciela się w postać Hannibala Lectera. Czapki z głów!

Autor: Thomas Harrismilczenie_owiec_qfant

Tytuł: Milczenie owiec

Data wydania: 29 marca 2013

Wydawnictwo: Albatros – Andrzej Kuryłowicz

Pozostałe dane: tytuł oryginału: THE SILENCE OF THE LAMBS

tłumaczenie: Andrzej Szulc

liczba stron: 432

ISBN: 978-83-7659-967-0

oprawa: miękka

%d bloggers like this: