Claudia Gray, „Wieczna Noc”

Claudia Gray, „Wieczna Noc”


Autor: Olga Sienkiewicz

Wysyp książek należących do gatunku zwanego romansem paranormalnym, nadal trwa! Zjawisko zapoczątkowane przez bestsellerowy "Zmierzch" nie zamierza ku końcowi, wręcz przeciwnie – cały czas zaskakuje mnie ilość tego typu powieści, pojawiających się co miesiąc na rynku wydawniczym. Do tego nurtu należy również "Wieczna Noc" Claudii Gray.

Szesnastoletnia Blanka trafia do szkoły z internatem, w której uczą jej rodzice. Siedziba uczelni mieści się w starym zamczysku. W ponurych murach dziewczynę co noc dręczą koszmary. Pewnego dnia poznaje jednak tajemniczego chłopaka, który w snach ratuje ją przed czymś strasznym. Blanka jest pewna, że oto spotkała „tego jedynego”. Jak na paranormalny romans przystało, na scenę wkraczają jednak mroczne moce, szkoła okazuje się nie być tym, na co wyglądała, a rodzące się uczucie między Blanką a Lucasem jest zagrożone.

Nie lubię amerykańskich romansideł dla nastolatek, a jeszcze mniej lubię te cieszące się powszechną popularnością na szeroko pojętym Zachodzie. Kiedy w fabule pojawia się słowo „wampir”, jako czytelnik czuję przemożną chęć, by uciec z krzykiem, zwłaszcza, że mam świeżo w pamięci tetralogię pióra pani Meyer i inne książki o krwiopijcach, nie będące klasycznymi horrorami. Nie dziwię się Anne Rice, że zarzuciła cykl o Lestacie! Widać wiedziała, co się święci.

Nie wiem, kto pierwszy wymyślił, że wampir, który boi się słońca, to nonsens przeszkadzający w fabule romansu. I chyba nie chcę wiedzieć, bo pewnie nie byłabym w stanie powstrzymać czytelniczej frustracji. O ile mogłam znieść Edwarda Cullena brokacącego się w promieniach słonecznych, o tyle szesnastoletniej, naiwnej dziewczynki, która pewnego dnia dowiaduje się, że wszyscy jej bliscy to wampiry, znieść nie mogę. Jasne, z Blanką mogą identyfikować się wszystkie niepopularne w szkole dziewczyny, które marzą o przemianie brzydkiego kaczątka w łabędzia. Każdy inny czytelnik zauważy wielkie dziury w fabule i albo potraktuje "Wieczną Noc" jak lekkie czytadło, albo odstawi książkę na półkę i więcej po nią nie sięgnie.

Martwi mnie, obserwowane na przykładzie "Wiecznej Nocy", zjawisko tworzenia się "fantastyki dla nastolatek". To, że w książce pojawiają się wampiry, nie oznacza bowiem wcale, że mamy do czynienia z powieścią fantastyczną: to raczej powiastka dla młodzieży, na którą bardziej wyrobiony czytelnik spojrzy z przymrużeniem oka albo wręcz oburzy się, że tego typu literaturę określa się mianem "fantastycznej".

Czy są jakieś dobre strony "Wiecznej Nocy"? Według mnie – odprężające czytadła też są potrzebne. Popularność tego typu książek wśród młodzieży ma zalety: jeśli młode dziewczyny mają albo siedzieć całymi dniami przy komputerze, albo przeczytać książkę o romantycznych wampirach, z dwojga złego, wolę to drugie. Może to sprawi, że czytanie znowu będzie modne?

Korekta: Natalia Bieniaszewska

Autor: Claudia Graywieczna-noc-qfant

Tytuł: „Wieczna Noc”

Data wydania: 2010

Wydawnictwo: AMBER

ISBN: 978-83-241-3650-6

Format: 13.0x20.5cm

Ilość stron: 304

Oprawa: Miękka

%d bloggers like this: