Celia S. Friedman, „Dziedzictwo Królów”

Celia S. Friedman, „Dziedzictwo Królów”


Autor: Krzysztof  Dworakowski

Z niektórymi seriami wyjątkowo ciężko się rozstać. Są niczym wierni przyjaciele, których odejście wyszarpuje wielką dziurę w sercu. Gdy się kończą, niezwykle trudno jest znaleźć coś, co skutecznie zapełni powstałą pustkę. Zupełnie jak opakowanie czekoladowych ciasteczek. Czy właśnie takim pudełkiem słodkości była trylogia Magistrów autorstwa Celii Friedman? Z mojego punktu widzenia zdecydowanie tak. Oryginalne pomysły pisarki, intrygująca fabuła oraz rozbudowane, wielowarstwowe postacie budowały klimat tej opowieści, przykuwając uwagę czytelnika na długie godziny. Z tego też powodu trylogia Magistrów zasłużyła na niepowtarzalne, epickie zakończenie. Jednak czy właśnie takiego się doczekała?

Kamala przeszła daleka drogę od początku swojej przygody w „Uczcie dusz”. Z nic nie znaczącej prostytutki stała sie postacią, której działania zmieniają losy świata. Pokazała także, że związek z nią to zabawa równie bezpieczna jak berek z piłą tarczową. Ścigana przez błędy przeszłości w końcu musi zatrzymać sie i stawić im czoło – zwłaszcza, że znany świat powoli chyli sie ku upadkowi. Duszożercy – stworzonka spijające ludzkie dusze niczym spasiony Amerykanin colę – wraz ze swoimi jeźdźcami coraz chętniej emigrują do południowych krain. Sama ich liczebność sprawia, że wszelki opór wydaje sie bezcelowy. Jak bowiem walczyć z istotami, których sama obecność może sparaliżować tysięczne armie? Na to pytanie nasi bohaterowie będą musieli znaleźć odpowiedź – oczywiście jeśli planują przetrwać.

„Dziedzictwo Królów” oferuje nam rozwinięcie kilku poruszonych w poprzednich tomach wątków. Poznajemy tu prawdziwą genezę kasty Magistrów oraz powody, dla których wewnętrzne prawo stanowi tak istotny element ich życia. Rozwiane zostają także tajemnice, które do tej pory spowijały przeszłość Colivara. Zarówno on, jak i wspomniana powyżej Kamala, stają się najistotniejszymi postaciami opowieści. Friedman poświęca im większość swojego czasu, zaniedbując odrobinę pozostałych bohaterów. Nie znaczy to jednak, że autorka ignoruje ich kompletnie. W miarę ciekawie obserwuje się rozwój króla Salvatora, który z zatwardziałego religijnego fanatyka przeistacza się… w odrobinę mniej zatwardziałego religijnego fanatyka. Sporym rozczarowaniem okazuje sie natomiast wątek królowej Gwynofar, która po bardzo mocnym początku szybko zostaje zdegradowana do roli militarnej króliczej łapki.

Historia opowiedziana w ostatnim tomie trylogii nie należy do najgorszych. Samą książkę czyta sie szybko i przyjemnie, ochoczo przekładając kolejne strony. Jednak na tym kończą się pochwały. „Dziedzictwu Królów” brak jest uczucia epickości, którego oczekiwałem po zakończeniu cyklu. Niemożliwe do zrealizowania i wręcz samobójcze zadanie szybko okazuje się niedzielnym spacerkiem po parku. Sporym rozczarowaniem może okazać się także rozwiązanie niektórych wątków oraz ostateczny los ważnych dla fabuły postaci. Są to jednak sprawy indywidualne, które każdy czytelnik będzie odczuwać inaczej.

Co mogę w ramach podsumowania powiedzieć o „Dziedzictwie Królów”? Jest to bez wątpienia pozycja interesująca, którą każdy fan serii koniecznie powinien przeczytać – nawet po to, by poznać ostateczne losy ulubionych bohaterów. Według mnie książce zabrakło jednak tego czegoś, co wyróżniałoby ją spomiędzy dziesiątek podobnych produktów. Stanowi dobre, jednak nie wybitne zakończenie trylogii, na które bez wątpienia zasługiwali jej wierni czytelnicy. Być może książka padła ofiarą moich nadmiernie rozbudowanych oczekiwań. Całkiem możliwe, że znajdziecie w niej, drodzy Czytelnicy, wiele pozytywów, których ja nie potrafiłem docenić. Celia Friedman nie zatraciła przecież swoich umiejętności pisarskich. O tym jednak będziecie musieli przekonać się sami.

Autor: Celia S. FriedmanDziedzictwo_krolow_qfant

Tytuł: Dziedzictwo Królów

Data wydania: Marzec 2013

Wydawnictwo: Prószyński i s-ka

Pozostałe dane: Tytuł oryginału: Legacy of Kings

Tłumaczenie: Piotr Staniewski, Grażyna Grygiel

ISBN: 978-83-7839-479-2

Liczba stron: 624

 

%d bloggers like this: