Tomasz Jamroziński „Schodząc ze ścieżki”

Tomasz Jamroziński „Schodząc ze ścieżki”


Autor: Kinga Król

Zasypała nas ostatnio lawina skandynawskich kryminałów; miło jest więc dla odmiany usiąść przy lekturze powieści, której akcja rozgrywa się na naszej rodzimej ziemi. Mrożące krew w żyłach sceny powinny przemawiać do nas tym bardziej, gdy uzmysłowimy sobie, że mogły się wydarzyć tuż obok nas,  a mordercą może okazać się każda spotkana przez nas osoba i to niekoniecznie nieznajoma…

Przyjrzyjmy się wydarzeniom, z jakimi przyjdzie nam się zetknąć podczas lektury debiutanckiej powieści Tomasza Jamrozińskiego pt. „Schodząc ze ścieżki”. Młody policjant, Bartosz Zdaniewicz, podczas mozolnej pracy papierkowej w archiwum natrafia na dziwny dokument sprzed kilkunastu lat, dotyczący sprawy okrutnego morderstwa dwójki nastolatków. Po skonsultowaniu się ze swoim partnerem, komisarzem Wołoszynowem, zaczyna zdawać sobie sprawę, że ma w rękach poważny dowód wskazujący na mataczenie policji. Mężczyźni postanawiają prowadzić po cichu prywatne dochodzenie, by odkryć, kto jest prawdziwym mordercą licealistów sprzed lat, a dodatkowo zdemaskować osoby, które skorzystały na szybkim odnalezieniu sprawcy i oskarżeniu niewinnego człowieka. Pytanie  tylko, czy prawdziwy sprawca chce być odnaleziony? Komu zaczną przeszkadzać niewygodne fakty? Czy ambitnemu aspirantowi, który wraz ze swoim starszym partnerem angażuje się w sprawę, grozi jakieś niebezpieczeństwo?

Częstochowa, przepełniona modlitwą, kojarzona przede wszystkim z kultem Czarnej Madonny, stała się tym razem miejscem okrutnej zbrodni. Brak religijnego tła umożliwił autorowi ukazanie miasta z dala od rozentuzjazmowanego tłumu pielgrzymów, a tym samym poznać je z innej strony – jako miejsca normalnego, w którym dochodzi do tragicznych nieraz wydarzeń.

Mimo że fabuła powieści może wydawać się mało oryginalna, znaleźć w niej można kilka niezłych smaczków. Przyjrzyjmy się chociażby parze głównych bohaterów. Zestawione są ze sobą dwie bardzo różniące się od siebie postacie. Z jednej strony mamy komisarza Wołoszynowa, starego policyjnego wygę, chwilami zgorzkniałego chłodnego typa o ciętym języku, a z drugiej – aspiranta Bartosza Zdaniewicza, niedoświadczonego, szukającego swojego miejsca w życiu, acz ambitnego mężczyznę. Obecność dwóch tak skrajnych charakterów wyszła powieści zdecydowanie na plus. Obaj bohaterowie bowiem wzajemnie się uzupełniają, tworząc zgrany dwuosobowy zespół, którego nic nie jest w stanie powstrzymać przed odkryciem prawdy. Język, jakim posługują się policjanci, jest bardzo realistyczny, pozbawiony nadęcia i lukru, co stanowi miłą odskocznię od ugrzecznionych, nigdy nieużywających brzydkich słów stróżów prawa w niektórych powieściach czy filmach. Dodatkowo kunszt pracy obydwu policjantów widoczny jest w ich skądinąd starych, acz dobrych i skutecznych metodach śledczych (opartych głównie na pracy w terenie), bowiem jedynymi innowacyjnymi urządzeniami, których używają, są telefon i komputer. Krótko mówiąc, Zdaniewicz i Wołoszynow przywracają nieco wiarę w naszych, nieraz średnio rozgarniętych, stróżów prawa.

Recenzent nie byłby recenzentem, gdyby się do czegoś nie przyczepił. Ja również nie odbiegam od tego schematu, chociaż jedynym mankamentem (nie mogę nazwać tego minusem, jest to bowiem dość subiektywna ocena), jaki udało mi się znaleźć, było samo zakończenie, które według  mnie  miało w sobie znacznie więcej potencjału, niż autor zdołał wykorzystać.

Nie pozostaje mi nic więcej do powiedzenia (a raczej wystukania), ponad to, iż powieść „Schodząc ze ścieżki” jest naprawdę solidnym kryminałem, a tym samym udanym debiutem Tomasza Jamrozińskiego. Przekonani do lektury niech czym prędzej popędzą do księgarni, a nieprzekonani… niech uczynią to samo –  pozwólmy książce przemówić i obronić się samej.

 

Korekta: Aleksandra Żurek

 

Autor: Tomasz Jamrozińskischodzac_ze_sciezki_qfant

Tytuł: „Schodząc ze ścieżki”

Data wydania: 30 listopada 2012

Wydawnictwo: Oficynka

Pozostałe dane: Seria: ABC

ISBN: 978-83-62465-56-9

Liczba stron: 484

Okładka: miękka

%d bloggers like this: