Robin Hobb „Misja błazna”

Robin Hobb „Misja błazna”


Recenzował: Damian Drabik

„Misja błazna” stanowi pierwszą część trylogii „Złotoskóry”, a także kontynuację trylogii „Skrytobójca”, której głównym bohaterem jest Bastard Rycerski z rodu Przezornych. Trylogia ta już raz ukazała się na naszym rynku. Jednak ponownie, za sprawą i nakładem wydawnictwa MAG, trafia w nasze ręce w nowej, ujednoliconej szacie graficznej. Dzięki temu fani będą mogli zgromadzić prawdopodobnie najlepszą trylogię fantasy w dorobku Robin Hobb.

Akcja zaczyna się piętnaście lat po wydarzeniach opisanych w ostatnim tomie „Skrytobójcy”. Bastard Rycerski z rodu Przezornych przebywa na wygnaniu. Była to jego osobista decyzja, gdyż na jego życie czatowało wiele osób. Ten stan rzeczy bardzo mu pasuje. Niestety przeszłość tak łatwo nie pozwala o sobie zapomnieć. Okazuje się, że w niewyjaśnionych okolicznościach znika dziedzic tronu Przezornych, książę Sumienny. Po usilnych namowach starych przyjaciół, bohater powraca do Koziej Twierdzy i podejmuje się arcytrudnego zadania odnalezienia księcia. Niestety czas pędzi nieubłaganie. Wraz z misją, próbie zostanie poddana lojalność bohatera wobec królowej i najbliższych mu osób.

Fani twórczości Hobb i trylogii „Skrytobójcy” na pewno pozwolą się wciągnąć do świata wykreowanego na kartach powieści. Ci, co dopiero zaczynają przygodę z Bastardem Rycerskim, mogą być lekko zaskoczeni. Pierwszy tom trylogii „Złotoskóry” nie jest typowym fantasy. Generalnie świat przedstawiony jest mocno osadzony w rzeczywistości. W oczy rzucają się realne problemy zarówno ludzi, jak i królestw. Nie doświadczymy tu fantastycznych postaci. Bohaterami są ludzie z krwi i kości. Elementem, który wprowadza do tego świata nadnaturalną rzeczywistość, jest magia Rozumienia, czyli pewien rodzaj mocy, którą posiadają niektórzy ludzie. To dar, a zarazem przekleństwo, ponieważ osoby te są napiętnowane i znienawidzone przez innych. Takim człowiekiem jest właśnie Bastard, którego moce mają zostać wykorzystane do odnalezienia zaginionego dziedzica.

Niestety powieść ma pewien minus. Praktycznie całą fabułę można streścić w kilku zdaniach. Autorka ma dar do gawędziarstwa, dlatego całość ubrana jest w piękne słowa i czyta się ją bardzo lekko. Jednak czarując swoją opowieść, Hobb wprowadziła na karty powieści mnóstwo nie tyle zbędnych elementów, co mocno rozbudowanych i nie zawsze posuwających historię do przodu. Oczywiście wszystko to składa się w jedną całość. Faktem jest jednak, że czytelnik momentami może poczuć lekkie znużenie. Trzeba wykazać się sporą cierpliwością, by przyzwyczaić się do braku dynamizmu i akcji posuwającej się do przodu w wyjątkowo powolnym tempie.

Zaletą jest zaś ciekawa i intrygująca historia. Bohaterowie są barwnie nakreśleni, mają swoją przeszłość i prawdziwe problemy, a przede wszystkim są wiarygodni. Do tego wszystkiego trzeba dołożyć mocno zarysowaną intrygę. Należy jednak otwarcie powiedzieć, że pierwszy tom trylogii „Złotoskóry” nie jest powieścią wysokich lotów. Czyta się ją bardzo przyjemnie, szczególnie ze względu na literacki talent Hobbs do „lania wody”, ale brakuje tutaj mocniej rozbudowanej fabuły. Jest to dobrze opowiedziana historia, która potrafi wciągnąć do Królestwa Siedmiu Księstw i pozwala czytelnikom przeżyć emocjonującą przygodę.

Korekta: Katarzyna Tatomir

Autor: Robin Hobb   Misja-blazna

Tytuł oryginału: Fool's Errand

Seria: Zlotoskóry

ISBN: 978-83-7480-548-3

Tłumaczenie: Zbigniew Królicki

Oprawa: twarda

Format: książka

Ilość stron: 688

Rok wydania: 17 lutego 2016

%d bloggers like this: