Michał Cetnarowski, „I dusza moja”

Michał Cetnarowski, „I dusza moja”


Autor: Łukasz Szatkowski

Odkąd Michała Cetnarowskiego spotkał zaszczyt zastąpienia na stanowisku redaktora prozy polskiej Nowej Fantastyki zasłużonego Macieja Parowskiego, z pewnością sporo osób z pisarskimi ambicjami wnikliwie zapoznała się z jego twórczością. W końcu warto wiedzieć, co może spodobać się człowiekowi, który władny jest zadecydować o naszym debiucie w jedynym obecnie poważnym, drukowanym, fantastycznym periodyku literackim. Ludzie ci z pewną konsternacją skonstatowali zapewne, że „I dusza moja”, najnowsza powieść Cetnarowskiego wydana przez Powergraph w serii Kontrapunkty, z fantastyką ma niewiele wspólnego.

            W podwrocławskich Strzeszowicach życie toczy się zwykłym, nieco sennym rytmem. Mieszkańcy zmagają się ze zwyczajowymi problemami rodzinnymi, ekonomicznymi, ambicjonalnymi. Szokująca strzelanina w miejscowym liceum wstrząśnie jednak bohaterami i gruntownie przewartościuje ich podejście do życia.

            Rzeczoną strzelaninę możemy obserwować z perspektyw kilku różnych bohaterów – przegranego mężczyzny, który stracił pracę i żonę; jego córki, uczennicy miejscowego liceum, która ma dla ojca tylko pogardę i niechęć; młodej nauczycielki z misją; równie młodego policjanta z przypadku czy chorobliwie ambitnego dziennikarza. Jak nietrudno się domyślić, wszyscy oni znajdą się w jakiś sposób w centrum wydarzeń. Jednak każdy, kto spodziewał się sensacyjnej historii rodem z kart powieści Ludluma, będzie musiał zweryfikować swe oczekiwania. „I dusza moja” to bowiem głównie studium psychologiczne różnorodnych postaci, które miały nieszczęście znaleźć się w ekstremalnej sytuacji. Autor poświęca sporo czasu na ich przemyślenia i retrospekcje, każdemu z bohaterów tworzy autonomiczną historię, by wskazać, w jaki sposób determinuje to ich decyzje. Zasadniczo Cetnarowski tym bardziej wskazuje czytelnikowi, co jest tu naprawdę istotne, im bardziej ignoruje potencjał sensacji i kryminału – do końca nie wiadomo, kto i dlaczego zaatakował szkołę, a odbicie jej z rąk terrorystów opisane jest dosłownie kilkoma zdaniami w niedługiej, lecz emocjonalnej relacji z drugiej ręki, która zamyka powieść. Tu nie chodzi o zagadki i bieganie bohaterskiego ojca z kałachem na ratunek córce, ale o tragedię – i to w sferze zindywidualizowanej, a nie przejściowej, pokazowej żałoby narodowej.

            Właściwie nie wiem po co Cetnarowski wcisnął w swoją powieść raczej ubogi wątek fantastyczny. Być może liczy na Zajdla. W każdym razie wygląda to nieco sztucznie, nie na miejscu i w zasadzie niszczy fabularny potencjał nauczycielki, w historię której ten wątek został wpleciony. Nie sądziłem, że kiedyś to powiem, ale fantastyczność jest niestety najpoważniejszym mankamentem tej książki.

            „I dusza moja” Michała Cetnarowskiego to jedna z lepszych polskich powieści, jakie ostatnio czytałem. A biorąc pod uwagę, że nie jest to fantastyka, ten komplement nabiera w moich ustach tym większego znaczenia. Większość czytelników szufladkuje tę powieść jako thriller, ja jednak powiedziałbym raczej, że jest to połączenie thrillera i dramatu psychologicznego. Tak czy owak to dobra, mocna, emocjonalna literatura trzymająca w napięciu. Polecam.

Korekta: Paulina Koźbiał

Seria: Kontrapunktydusza_moja_qfant

Wydawnictwo: Powergraph

Data wydania: 4 kwietnia 2013

ISBN: 9788361187721

Liczba stron: 258

 

%d bloggers like this: