Michael Grant „Gone. Zniknęli. Faza Druga: Głód”

Michael Grant "Gone. Zniknęli. Faza Druga: Głód"


Autor: Olga Michalik

Drugi z zapowiedzianych sześciu tomów cyklu „Gone” Michaela Granta przedstawia groteskową wizję świata dzieci niespodziewanie pozostawionych bez opieki. Ich rodzice, wraz ze wszystkimi ludźmi, którzy mieli ukończone15 lat, pewnego dnia po prostu … zniknęli. Z dnia na dzień całe miasto straciło kontakt ze światem zewnętrznym - przestał działać Internet, telewizja, telefony, a wokół miejscowości pojawiła się nieprzenikniona bariera. Osamotnione dzieci musiały sobie poradzić bez dorosłych, a świat, w którym przyszło im żyć, okazał się zaskakująco brutalny.

Autor ukazuje głębokie, ciekawie ukształtowane osobowości: Sama, bohatera mimo woli, naturalnego przywódcę, genialną Astrid i jej autystycznego braciszka Pete’a, żądnego władzy Caine’a, seksowną Dianę oraz sadystycznego Drake’a. Obrazu dziecięcej społeczności dopełniają drugoplanowe postacie nastolatków, nieudolnie próbujących wcielić się w „dorosłe” role lekarzy, rodziców, opiekunów. Ta pesymistyczna, a jednak bardzo realistyczna wizja jest, moim zdaniem, największą zaletą książki, gdyż wstrząsa czytelnikiem i na długo zapada mu w pamięć.

Tom II „Gone” opowiada o wydarzeniach dziejących się po trzech miesiącach od nastania ETAPU (tak dzieciaki nazwały świat znajdujący się w obrębie  bariery), kiedy kończą się wszelkie zapasy żywności. Na polach rosną, co prawda, jakieś warzywa, ale nie ma chętnych do ich zebrania. Zwłaszcza, że dostępu do nich bronią zmutowane, krwiożercze dżdżownice!

Niemal trzysta dzieci zaczyna głodować… W obliczu tego zjawiska dochodzą do głosu najgorsze instynkty. Z głodu ludzie zdolni są naprawdę do wszystkiego: oszustwa, kradzieży, a nawet morderstwa.

Na domiar złego, niechęć pomiędzy zwykłymi dzieciakami, a tymi, które wykształciły w sobie nadprzyrodzone umiejętności, przeradza się w otwarty konflikt. Dochodzi do zamieszek, w których zdesperowany tłum wyrostków dokonuje linczu na „mutantach”. Nie ma dla nich znaczenia fakt, że „mutanty” nie są niczemu winne, nie prosiły przecież o swoje cudowne moce. Obdarzeni nimi nie czują się w żaden sposób lepsi, choć nieraz ratują z opresji inne, nieświadome zagrożenia dzieciaki. Jednak takie racjonalne argumenty nie trafiają do opętanych głodem umysłów zdesperowanych wyrostków.

Również zamieszkująca kopalnię Ciemność odczuwa rozdzierający głód. I za wszelką cenę pragnie go zaspokoić! W tym celu stwór z ciemności zaczyna oddziaływać na umysły mieszkańców strefy, stopniowo niszcząc ich osobowości, by całkowicie podporządkować ich swojej woli. By nakarmić ciemność, Caine, Drake i Diana muszą przejąć kontrolę nad elektrownią atomową.

W książkach Granta jest wszystko, co powinno się tu znaleźć: napięcie, atmosfera  wzajemnej wrogości, niedojrzałość bohaterów, problemy z kończącymi się zapasami jedzenia, bulimia, alkoholizm, agresja i żądza władzy... Rzeczy te przerażają nas do głębi, zwłaszcza że bohaterowie w większości nie mają więcej, niż piętnaście lat. Podobnie jak w pierwszej części, autor ukazuje na przemian dobrą i złą stronę człowieka, nie oceniając go, ale pokazując skutki jego wyborów.

„Gone. Głód” ukazuje formowanie się społeczeństwa z totalnie nieprzystosowanych do tego ludzi. Podczas gdy w pierwszym tomie królowała anarchia, teraz widzimy kształtowanie się demokracji. Czy jednak ma ona sens w społeczeństwie dzieci? Niby wszyscy mają jednakowe prawa, jednak brak obowiązków i dyscypliny zaczyna demoralizować młodociane społeczeństwo. „Jestem tylko dzieckiem” – to najczęstsza wymówka od pracy dla dobra ogółu. Brak zakazów i powszechny dostęp do używek jeszcze pogarszają sprawę. Sam nie jest w stanie nakłonić mieszkańców do zbierania warzyw, pomocy w przedszkolu, porządkowania ulic i domów. Z przykładnego burmistrza powoli przekształca się w młodego dyktatora, ignorującego ciekawe pomysły i rady innych.

Istotną kwestią poruszoną w powieści jest wartość towarów codziennego użytku: baterii, papieru toaletowego i tym podobnych. Dopóki są one ogólnie dostępne, dzieciaki marnują ogromne ich ilości. Dopiero, gdy zaczyna ich brakować, nagle te zwyczajne artykuły nabierają znaczenia. Stają się walutą – można je wymienić na żywność czy wstęp do klubu rozrywki.

Jeden z chłopców wymyśla i próbuje wprowadzić w życie nowy system monetarny, który sprawi, że dzieci zaczną szanować to, co mają. Rodzi się jednak pytanie: czy wszystko powinno być na sprzedaż? Czy dziecko powinno zasłużyć albo zarobić na swój przydział żywności?

Mocną stroną są naturalistyczne opisy charakterystyczne dla horroru. Scena zjadania żywcem E.Z. przez dżdżownice jest tak przerażająca i obrzydliwa, że nie jestem pewna, czy powinna ona znaleźć się w książce skierowanej przecież do młodzieży? Ale właściwie, czemu nie? Przecież współczesne „dzieci” czytają horrory, grają w drastyczne gry komputerowe, oglądają w telewizji filmy pełne przemocy…

Kolejnymi atutami “Gone” są wartka akcja i spójna fabuła. Chociaż serię kreowano na młodzieżowy przebój wydawniczy, okazała się cyklem tak zaskakująco wciągającym, że także człowiek dorosły przeczyta kolejne tomy jednym tchem.

Ci, którym podobała się pierwsza część „Gone”, powinni koniecznie sięgnąć po kontynuację. Powrót do społeczeństwa dzieciaków otoczonych nieprzekraczalną barierą i pozostawionych bez opieki dorosłych jest doświadczeniem nie tylko satysfakcjonującym literacko, ale także rozwijającym światopoglądowo. Czekam z niecierpliwością na kolejne części tej pasjonującej powieści.

Korekta: Natalia Bieniaszewska

Autor:Michael Grantgone_znikneli_qfant

Tytuł:GONE: Zniknęli. Faza druga: Głód

Data wydania:24 lutego 2010

Wydawnictwo:Jaguar

Pozostałe dane:ISBN: 978-83-76-86-008-4

Ilość stron: 650

%d bloggers like this: