Lars Saabye Christensen „Odpływ”

Lars Saabye Christensen „Odpływ”


Recenzował: Damian Drabik

Samotne amerykańskie umierające miasteczko z zamkniętą stacją kolejową. Odkąd pociągi przestają się tu zatrzymywać, los mieszkańców zdaje się być przesądzony. Trwają sobie w tym swoim istnieniu, żyjąc szarą, ponurą codziennością, coraz bardziej pogrążając się w marazmie. Motywu zamkniętej stacji prowadzącej do stopniowego rozpadu miasta użył Adam Bodor w „Ptakach Wierzchowiny”, ale okazuje się, że wcześniej już skorzystał z niego Lars Saabye Christensen w „Odpływie”, który właśnie trafił na nasz rynek. W obu przypadkach motyw służy poniekąd czemuś innemu. Dla Norwega to zaledwie część większej całości opowiadającej o przemijaniu, podejmowaniu wyborów oraz próbie wzięcia odpowiedzialności za swoje życie.

Historia zresztą rozpoczyna się w zupełnie innym miejscu i czasie. Narratorem powieści jest podstarzały Funder, który sączy swoją opowieść powracającą z daleka jak echo. Zaczyna się w roku 1969, kiedy Amerykanie mają wylądować na Księżycu. Młody Funder, zwany przez rówieśników Chaplinem ze względu na problemy z nogą, pragnie napisać wiersz o tym wydarzeniu, ale musi pospieszyć się, zanim dojdzie do tej historycznej chwili. Wszystko jednak, począwszy od nierozumiejącej go matki, przez upierdliwego znajomego, a na pragnieniu pocałowania koleżanki skończywszy, wytrąca go z równowagi. Ostatecznie powstanie tylko tytuł.

Lars Saabye Christensen uchodzi obecnie za jednego z najwybitniejszych skandynawskich pisarzy. „Odpływ” jest idealnym przykładem jego talentu, wnikliwości i niezwykłej subtelności. Wpleść w tę gorzką, melancholijną opowieść tyle czarnego humoru, który nawet przez moment nie kontrastuje i nie tworzy dysonansu względem opowieści, to prawdziwa sztuka. Christensen pisze o poszukiwaniu własnej tożsamości. Młody Funder to inteligentny chłopak, który wie, czego chce od życia. A mimo to brakuje mu asertywności, robi wszystko, o co zostanie poproszony, w rezultacie przypomina lalkę poruszaną przez koleje losu. Nie podejmuje wyborów, a wydarzenia, w które chcąc nie chcąc zostaje wplątany, zaczynają się nawarstwiać, by przytłoczyć go w finale pierwszej opowieści. Machina konsekwencji prowadzi do nieodwracalnych zmian. Zostaje tylko pytanie – czy każdy, nawet najdrobniejszy czyn kształtuje naszą osobowość i to, kim jesteśmy? Sam Funder zaś zmaga się z jeszcze jednym pytaniem – czy jestem złym człowiekiem?

W drugiej części zapoznajemy się z powieścią Fundera opowiadającą o wspomnianym w pierwszym akapicie miasteczku, w którym regularnie mają miejsce tragiczne wydarzenia. Frank Farelli jest pośrednikiem, który przekazuje bliskim ofiar informacje o wypadkach. Tutaj Christensen brawurowo miesza przygnębiającą, surową opowieść z kapitalnym humorem, czego rezultatem jest absurdalna i groteskowa historia, niczym żywcem wyjęta z filmów braci Coen. Jej zwieńczenie pozostawia czytelnika z uczuciem niepokoju jeszcze przez długi czas. Farelli w odróżnieniu od samego Fundera próbuje siłować się z życiem, podejmuje decyzje i wybory, ale każdorazowo złe. Nieubłagany los cały czas sobie z niego drwi, doprowadzając do tragicznych wydarzeń. Może Funder swoją powieścią chce usprawiedliwić samego siebie? Opowiedzieć o życiu, które kpi z nas bez względu na to, czy pozwalamy się mu prowadzić, czy próbujemy je zmieniać.

Zaskakujące, jak części powieści pozornie niemające ze sobą punktów wspólnych łączą się na tak wielu płaszczyznach. Odkrywanie kolejnych smaczków i szczegółów z życia Fundera, które wplótł do swojej historii o Farellim, dostarcza mnóstwo radości. Tu nie ma przypadkowych bohaterów, każdy odgrywa ważną rolę. Christensen wspina się na wyżyny umiejętności, łącząc to wszystko w spójną całość. Powieść zaś kończy się pięknym akcentem, który każe zweryfikować to, co przeczytaliśmy. „Odpływ” to wspaniała, melancholijna opowieść o popełnianych grzechach i przebaczaniu win. Pozycja obowiązkowa.

Korekta: Katarzyna Tatomir

Wydawnictwo Literackieodplyw_okladka
Wydanie: I
Przekład: Iwona Zimnicka
Oryginalny tytuł: Sluk
Data premiery: styczeń 2015
Format: 130x205 mm
Oprawa: twarda
Liczba stron: 464
ISBN: 978-83-08-05395-9

%d bloggers like this: