Friedrich Ani, „ Ludzie za ścianą”

Friedrich Ani, „ Ludzie za ścianą”


Recenzowała: Katarzyna Zalecka-Wojtaszek

„Niektórzy ludzie (…) stają się widoczni dopiero dzięki temu, że znikają.”
fragment książki

Ostatnio stojąc na przystanku autobusowym, zauważyłam plakat przedstawiający zaginionego mężczyznę, z rozpaczliwym apelem o pomoc w jego odnalezieniu. Mężczyzna wybrał się prawdopodobnie do lasu i nie wrócił. Był ubrany tak a tak, rodzina nie zauważyła ostatnio nic dziwnego w jego zachowaniu... Po prostu przepadł jak kamień w wodę i nikt nie ma pojęcia, gdzie może przebywać. Jest niedostępny, nieosiągalny, zupełnie jakby znalazł się za ścianą. Podobne ogłoszenia widzi się niemal codziennie, na ulicach, w gazetach, w Internecie.

Friedrich Ani, autor powieści pt. „Ludzie za ścianą” to znany w Niemczech autor wielokrotnie nagradzanych powieści kryminalnych. W Polsce ukazały się do tej pory dwie książki jego pióra, a recenzowany przeze mnie tytuł jest drugą z nich.

Tabor Süden to były gliniarz, po przejściach, którego poznajemy w momencie powrotu do rodzinnego Monachium. Postanowił przenieść się tam z Kolonii za sprawą wstrząsającego telefonu od ojca, którego uważał za zaginionego od ponad trzydziestu lat. Ojciec proponuje Taborowi spotkanie, jednak chwilę potem połączenie zostaje przerwane. Poruszony Süden pod wpływem impulsu postanawia przenieść się w rodzinne strony, licząc na to, że uda mu się tam, choćby przypadkiem, odnaleźć ojca. Poza tym już od jakiegoś czasu przeżywa kryzys, na co duży wpływ miało samobójstwo przyjaciela, któremu nie zdołał zapobiec. Aby jakoś zarobić na życie, Tabor postanawia nająć się w miejscowej agencji detektywistycznej. Pierwsze otrzymane zlecenie dotyczy rozwikłania zagadki zaginięcia Raimunda Zachlera, restauratora, który dwa lata wcześniej wyszedł do sklepu po żarówki i nie wrócił. Süden szuka więc dwóch zaginionych, jednocześnie − za pomocą analizy własnego życia i relacji z ludźmi, próbuje dotrzeć do prawdy o samym sobie.

„Ludzie za ścianą” to powieść o poszukiwaniu, samotności i tęsknocie. Jedno jest pewne – emocjonalnie książka nie należy do prostych, łatwych i przyjemnych. To opowieść pełna goryczy i melancholii, zmuszająca do refleksji. Jednocześnie jednak powieść Ani to dobrze napisany kryminał, w którym autor odpowiednio stopniuje napięcie, tworząc niesamowitą atmosferę grozy i bezsilności.

Dużym atutem tej powieści jest mistrzowsko zbudowany, przejmujący klimat historii, na który wpływ mają niewątpliwie krajobrazy Monachium, przedstawionego jako wielkie, anonimowe miasto, po którym główny bohater błądzi jak po labiryncie. Sam Süden, choć wykreowany na bazie nieco wyświechtanego archetypu zblazowanego policjanta, dzięki talentowi Ani, staje się na kartach powieści człowiekiem z krwi i kości, którego ból jesteśmy w stanie odczuwać w sposób niemalże namacalny. Pełen wątpliwości i frustracji jest bardzo ludzki, a przez to bliski każdemu z nas. Równocześnie, śledząc akcję powieści mamy okazję przyjrzeć się pracy detektywa i metodom, które decydują o jego skuteczności.

Podsumowując, „Ludzie za ścianą” to dobry kryminał, ale jednocześnie powieść trudna, zarówno w tematyce, jak i w odbiorze. Jeśli ktoś ma ochotę na przejmującą historię, wymagającą emocjonalnego zaangażowania, które może się skończyć poczuciem przygnębienia, książka zdecydowanie jest dla niego. Jeśli jednak macie aktualnie ochotę na coś lżejszego, lepiej zachowajcie „Ludzi” na inny raz.

 

Korekta: Paulina KoźbiałLudzie-za-ścianą-qfant

  • Autor: Friedrich Ani
  • Tytuł: Ludzie za ścianą
  • Tytuł oryginalny: Süden
  • Tłumaczyła: Elżbieta Kalinowska
  • Data ostatniego wydania: 17 września 2013
  • Wydawnictwo: Czarne
  • ISBN: 978-83-7536-527-6
  • Liczba stron: 344
%d bloggers like this: