Friedrich Ani, „Ludzie za ścianą”

Friedrich Ani, „Ludzie za ścianą”


Recenzowała: Joanna Kubica

 

Grono wiernych czytelników. Zachwyty nad poetyckim, melancholijnym, a jednocześnie dowcipnym stylem pisania. Friedrich Ani uchodzi za jednego z najlepszych i najbardziej nowatorskich pisarzy niemieckojęzycznej literatury kryminalnej. Pięć jego powieści zdobyło tytuł niemieckiego kryminału roku. Dla miłośnika kryminalnej klasyki, za jakiego uważam swoją skromną osobę, słowa „nowatorski” i „poetycki” budzą raczej pewne obawy, gdy łączone są w jednym zdaniu ze słowem „kryminał”. Z dużą dozą sceptycyzmu podeszłam do thrillera Friedricha Ani „Ludzie za ścianą”. A on? Zaskoczył mnie. Jego powieść ma w sobie to „coś”.

Bohaterem powieści „Ludzie za ścianą” jest były policjant sekcji do spraw poszukiwań, Tabor Süden. Mężczyzna postanowił porzucić pracę, aby wieść prosty, bezproblemowy żywot. Dawne życie nie daje mu jednak o sobie zapomnieć. Jeden telefon od ojca, którego od dawna uważał za zmarłego, skłania byłego policjanta do powrotu do Monachium. Süden przybywa do rodzinnego miasta i krąży dobrze znanymi ulicami w nadziei na spotkanie z ojcem. Aby mieć za co żyć, po krótkim namyśle przyjmuje pracę w agencji detektywistycznej. Jego pierwszym zadaniem jest odnalezienie zaginionego przed dwoma laty szefa restauracji, Rajmunda Zacherla. Dawne życie wciąga go na nowo.

Co się dzieje z ludźmi, którzy któregoś dnia po prostu znikają? Odchodzą, porzucają rodziny. Może zdarzyło im się coś złego? Może postanowili popełnić samobójstwo? A może zaczęli wszystko od nowa? Motywy ich działań są przeróżne. Tabor Süden potrafi znaleźć prawie każdego zaginionego, bo jak nikt inny umie spojrzeć na świat oczami nie zaniepokojonej rodziny, ale zaginionego. Potrafi słuchać i bezwzględnie wychwytywać wszelki fałsz w rozmowach z bliskimi zaginionych. Dokonuje cudów – odnajduje tych, których inni nie spodziewali się już odnaleźć. Mimo to nigdy nie odszukał swojego ojca, który kilka dekad temu opuścił go po śmierci matki. Nie potrafił też w porę uratować najlepszego przyjaciela, również policjanta, który pewnego dnia wszedł do kontenera na śmieci i strzelił sobie w głowę.

W powieści „Ludzie za ścianą” nie ma brutalnych zabójstw, gwałtów ani odrażających przestępców. A mimo to, w czasie lektury, niejeden raz czytelnik poczuje dreszcze. Friedrich Ani jest mistrzem budowania napięcia. Poetyckie opisy, które mogłyby wydać się niepotrzebnym ozdobnikiem, idealnie spełniają swoją rolę – pomagają stworzyć niezwykły nastrój. Nastrój czegoś nieokreślonego, ciężkiego, co wisi w powietrzu i nie daje spokoju. Z drugiej strony autor nie chce przygnieść czytelnika ogromem ciężaru opisywanych historii. Poważne sceny przeplata fragmentami humorystycznymi, które dają odpocząć od gęstej atmosfery tylko po to, by później książka mogła jeszcze mocniej zaskoczyć.

Dużym walorem powieści jest postać samego byłego policjanta. Przenikliwy, inteligentny, niezwykle ludzki, a przy tym wytrwały w dążeniu do celu, jakim jest znalezienie zaginionej osoby. Walczy o ludzi i nie oczekuje niczego w zamian. Po prostu wykonuje swoją pracę najlepiej, jak potrafi. Bo zaginieni, jak sam zauważa, bardzo często stają się dla innych widoczni dopiero, gdy znikną.

Wbrew moim początkowym obawom książka mile mnie zaskoczyła. Friedrich Ani proponuje coś innego niż kryminalna „klasyka” – dużo głębszy psychologizm postaci, poetyckość, która jest na tyle subtelna a jednocześnie dramatyczna, że nie nuży, wręcz przeciwnie, buduje napięcie i odpowiednio nastraja czytelnika. Autor nie musi, w przeciwieństwie do niektórych pisarzy skandynawskich thrillerów, porażać czytelnika drastycznymi opisami działań psychopatycznych maniaków, aby zbudować nastrój grozy (może się czepiam, ale skandynawski kryminał nie wzbudza we mnie ciepłych uczuć). Friedrich Ani potrafi to zrobić subtelnie i bezkrwawo, lecz nie mniej (śmiem nawet twierdzić że czasem bardziej) skutecznie.

 

Korekta: Iga PączekLudzie-za-sciana-qfant

  • Autor:Friedrich Ani
  • Tytuł: Ludzie za ścianą
  • Tytuł oryginału: Süden
  • Przekład: Elżbieta Kalinowska
  • Wydawnictwo: Czarne
  • Wydanie: 2013
  • ISBN: 978-83-7536-527-6
%d bloggers like this: