Dalajlama XIV, „Świat buddyzmu tybetańskiego”

Dalajlama XIV, „Świat buddyzmu tybetańskiego”


Recenzowała: Lucyna Markowska

Należę do ludzi, którzy lubią „wiedzieć”, a jak nie mogą znaleźć odpowiedzi, to wiedzą przynajmniej tyle, że muszą „przeczytać”, aby jakieś zagadnienie przestało być dla nich zupełnie obce. Tym bardziej ucieszyła mnie możliwość zrecenzowania książki dotyczącej tematu, o którym pojęcie mam blade, by nie rzec otwarcie: żadne. Wydaje mi się jednak właściwe i sprawiedliwe, już na wstępie, podkreślenie że nie roszczę sobie żadnego prawa do oceniania treści pod kątem merytorycznym czy podważania słów Jego Świątobliwości Dalajlamy, którego nauki dla wielu osób pełnią w życiu bardzo ważną rolę i których w skutek własnej ignorancji mogłabym urazić. Proszę zatem pamiętać, że poniższy tekst powstał z perspektywy osoby, która o praktykowanym buddyzmie wie bardzo niewiele. Pragnęłam jednak szczerze nadrobić pewne braki, a efekty mojej lektury prezentuję w niniejszej recenzji, kierując ją raczej do osób, które jak ja, zastanawiają się, czy publikacje można ocenić jako „przystępną dla nowicjuszy”.

Otóż można. I to nawet bardzo. Książka składa się bowiem z trzech części, będących zbiorem wykładów wprowadzających laików w podstawy buddyzmu tybetańskiego. Chwali się zwłaszcza wyjątkowa lekkość wypowiedzi Jego Świętobliwości, która sprawia, że podstawowe założenia stają się dla nas zrozumiałe, nawet jeśli dotychczas nie słyszeliśmy wiele na ich temat. Osobiście przekonał mnie zwłaszcza żartobliwy ton, gdy autor zwraca się wprost do słuchaczy: „Jestem pewien, że w naukach buddyjskich odnajdą wiele zagadnień, jak chociażby medytacja lub kontemplowanie miłości i współczucia, które (wyznawcy innych religii – przypis. recenzenta) będą mogli włączyć do własnej praktyki. (…) Takie osoby mogą po prostu usiąść i wysłuchać moich słów jako zwykłego wykładu. Jeżeli coś przyciągnie ich uwagę, mogą się na tym skupić. A jeżeli uznają, że nie ma w tym nic ciekawego ani wartościowego, mogą po prostu wykorzystać ten czas na odpoczynek. (…) Jeżeli zdarzy wam się uciąć sobie drzemkę, nie chrapcie, żeby nie przeszkadzać sąsiadom!”.

A skoro już zasiadłam z otwartym umysłem do lektury, równie dobre wrażenie wywarła na mnie część pierwsza, czyli tzw. „Buddyzm w zarysie”. To właśnie tutaj przedstawione zostały praktyki i zarys teorii ścieżki buddyzmu tybetańskiego ze szczegółowym omówieniem „czym jest koło dharmy” oraz definicją „braku bytu samoistnego”. Rozdziały te wymagają większego skupienia. Pozwolą nam jednak zrozumieć idee buddyzmu, a także ważne dla niego podziały i pojęcia. Jeśli zatem chcieliście wiedzy czysto teoretycznej, nie powinniście być nimi zawiedzeni.

Część druga: „Altruistyczny światopogląd i podejście do życia” to już w zasadzie trudniejsze nauki miłości i współczucia, których głównym celem jest uświadomienie, że wróg ludzkości znajduje się w ich wnętrzu (pod postacią emocji takich jak gniew i nienawiść). To także propozycja praktyki (już nie tylko zarys teorii), jak sobie ze słabościami radzić, aby nie ulec drodze egoizmu i niezdolności dostrzegania siebie w sytuacji innych. Nawet bez praktykowania buddyzmu rozdziały te wydały mi się interesujące i bardzo ważne. Któż bowiem z nas – bez względu na wyzwanie – nie powinien chociaż spróbować być lepszym człowiekiem dla siebie i otoczenia?

Na zakończenie, część trzecia, „Buddyzm wadżrajany w Tybecie” po raz kolejny porusza zagadnienia teoretyczne, dotyczące m.in. definicji „tantry”, zobowiązań i ślubowań, praktyk medytacyjnych oraz wielu innych pytań i odpowiedzi (zwłaszcza z zakresu pojmowania „pustki”), które mogłyby się nasunąć po lekturze wcześniejszych wykładów. Całość publikacji zamyka szczegółowy glosariusz pokazujący różnice w terminach i tłumaczeniach angielskich, bibliografia i indeks do łatwiejszego poruszania się po książce.

Jak wspomniałam na wstępie, nie mogę ocenić strony merytorycznej publikacji. Z pewnością jednak mogę stwierdzić, iż dzięki niej osiągnęłam swój cel – dowiedziałam się wiele o buddyzmie i nie miałam trudności z lekturą, więc była ona zarazem przyjemna i owocna w wiedzę. Od strony wydawniczej książka prezentuje się nad wyraz ładnie, a i samo tłumaczenie nie skłania do żadnych redakcyjnych uwag pod adresem zespołu. Jeśli zatem szukacie publikacji, z której możecie w przystępny sposób dowiedzieć się o samych podstawach buddyzmu tybetańskiego bez poczucia, że nie potraficie się w tym wszystkim odnaleźć, to „Świat buddyzmu tybetańskiego” spełni wasze oczekiwania. Osobiście najbardziej spodobał mi się rozdział o nauce altruizmu. A chociaż przełożenie wiedzy w praktykę wydaje się wręcz nieosiągalne, to jednak trudno nie czerpać pokrzepienia i spokoju z nauk, które zostały tu zaprezentowane. Świat nie od razu stanie się lepszym miejscem, ale może to jakiś pomysł na początek, aby zacząć chociaż dbanie o własny rozwój od mądrej lektury?

Korekta: Katarzyna Tatomir

Tytuł: Świat buddyzmu tybetańskiego
Tytuł oryginału: The World of Tibetan Buddhism Dalajlama XIV, „Świat buddyzmu tybetańskiego”
Autor: Dalajlama XIV
Tłumaczenie: Joanna Grabiak-Pasiok i Anna Zdziemborska
Wydawca: Wydawnictwo Rebis
ISBN: 978-83-7818-684-7
Liczba stron: 190
Format: 150x225
Cena: 34,90 zł
Data wydania: 2015

%d bloggers like this: