Christie Golden, „Starcraft II: Punkt krytyczny”
Autor: Dawid Bastek
Od początku XXI wieku przemysł związany z elektroniczną rozrywką przeżywa swój dynamiczny rozkwit i szokuje coraz to nowszymi rozwiązaniami oraz − co jakiś czas − chwali się swoimi największymi osiągnięciami. Wielkie korporacje walczą o każdego użytkownika, których w naszym sześciomiliardowym społeczeństwie jest coraz więcej, a każdy z nich to kolejne pieniądze. Tak też na polu bitwy mamy masę firm, które zajmują się produkcją gier komputerowych, a do jednych z najsłynniejszych należą Electronic Arts oraz Blizzard Entertainment. Ta druga jest odpowiedzialna za takie tytuły jak „World of Warcraft”, „Diablo” czy „Starcraft”. To właśnie na podstawie światów z tych gier powstało mnóstwo planszówek i książek, które po dziś dzień szczycą się niemniejszą popularnością niż ich elektroniczni ojcowie. Z tego względu, chciałbym przyjrzeć się bliżej niedawno wydanej powieści „Starcraft II: Punkt krytyczny”, która fabularnie jestprequelem najnowszego dziecka Blizzarda.
Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że dla osób niezorientowanych w świecie czy w samym temacie „Starcrafta II” (chodzi mi tutaj głównie o grę komputerową), z początku może być ciężko odnaleźć się w opowiadanej historii. Dopiero po upływie kilkudziesięciu stron, po dosyć szczegółowym wprowadzeniu nas przez autorkę do świata kosmicznych marines i zamieszczonej na tyłach opowiadania tabeli z chronologią wydarzeń, możemy spokojnie odprężyć się przy lekturze i cieszyć chwilą wytchnienia. I tylko tyle... Książka sama w sobie nie jest czymś nadzwyczajnym, ale przecież po takiej tematyce nie spodziewajmy się, że jest to dzieło zasługujące na literacką Nagrodę Nobla, a jedynie prosta powieść, która ma dostarczyć nam rozrywki. Ale jak widać, niektórym pisarzom nawet dostarczenie czytelnikowi odrobiny przyjemności to coś ponad ich siły.
Tak też dostajemy kolejne opowiadanie o tym, jak to bohaterowie latali sobie z planety na planetę i spuszczali bęcki napotkanym tam wrogom. Tak samo jak fabuła nie jest zbyt skomplikowana, tak też charakter i psychika głównych bohaterów nie należy do rozbudowanych, ale to tylko zwykli żołnierze, którym w głowach jedynie pistolety i panienki. No dobra może trochę przesadziłem, bo pozostaje jeszcze alkohol.
Na swoim koncie czytelniczym mam już kilka tysięcy stron współczesnego science fiction i myślę, że spokojnie mogę powiedzieć, że „Starcraft II: Punkt krytyczny” nie należy do moich faworytów, a nawet umieściłbym go gdzieś na końcu kolejki. Po prostu w tym przypadku mamy znów do czynienia z komercyjnym tworem literackim, robionym specjalnie pod grę komputerową, czyli adresowanym do zawężonego grona odbiorców, którzy ogarnięci gorączką nowej gry, w swoim obłędzie przy okazji sięgną po książkę i zapłacą dodatkowe pieniądze za kilkadziesiąt kartek papieru. Osobiście podziękują za coś takiego i zostawię to innym do oceny, bo życie słusznie mnie nauczyło, żeby trzymać się z dala od tytułów nawiązujących do światowych gigantów elektronicznej rozrywki.
Korekta: Paulina Koźbiał
Autor: Christie Golden
Tytuł:„Starcraft II: Punkt krytyczny”
Data wydania:luty 2013
Wydawnictwo:Fabryka Słów
Pozostałe dane:Tytuł oryginału: Starcraft: Flashpoint
Liczba stron: 412
Przekład: Małgorzata Koczańska
ISBN: 978-83-7574-803-1
Data wydania: 26-02-2013
Wymiary: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka