Brian Wood, Ryan Kelly, „Miejsca”

Brian Wood, Ryan Kelly, „Miejsca”


Recenzował: Karol Sus

Wydawnictwo Komiksowe jest wydawnictwem, które raczej nie specjalizuje się w komiksie amerykańskim, choć w ich ofercie istnieje kilka tytułów zza wielkiej wody. Mimo że nie są to albumy z grupy komiksu mainstreamowego, to zawsze są sygnowane wielkimi nazwiskami. Wystarczy wspomnieć o takich twórcach jak Paul Pope („Wielki Escapo”), Richard McGuire („Tutaj”), Kanadyjczyk Seth („Życie nie jest takie złe jeśli starcza ci sił”) czy Scott McCloud („Stwórca”). Do tego elitarnego grona w ofercie Wydawnictwa Komiksowego dołączają teraz Brian Wood i Ryan Kelly z komiksem „Miejsca”.

Opasły tom zawiera dwanaście epizodów koncentrujących się na losach głównej bohaterki Megan McKeenan. Czytelnik poznaję ją jako nastolatkę, a następujące po sobie zeszyty odmierzają kolejne lata jej życia, aby w końcu ukazać ją jako dojrzałą trzydziestoletnią kobietę. Jednocześnie każdy kolejny epizod z życia Megan wiąże się ze zmianą miejsca zamieszkania. Bohaterka wciąż próbuje odnaleźć własne miejsce na ziemi. Tułaczy żywot dziewczyny naznaczony jest ciągłym rozczarowaniem spotykanymi po drodze ludźmi, a przede wszystkim własną osobą. W ten sposób kolejne przeprowadzki McKeenan przypominają raczej ucieczki oraz palenie za sobą mostów. Remedium na to ma być kolejne miasto i kolejny początek z czystym kontem.

Album duetu Wood/Kelly w założeniu miał koncentrować się na poszczególnych miastach i podkreślać lokalny koloryt Ameryki. Wiąże się z tym tytuł, który w polskim przekładzie nie oddaje w stu procentach zamierzeń autorów. Amerykańskie słowo „local”, trudne do zastąpienia po polsku, zdaje się wyjaśniać wszystko. Nie o dane miejsce jako okolicę bowiem chodzi, lecz o tę trudną do uchwycenia lokalną atmosferę. Ostatecznie jednak, mimowolnie, na główną bohaterkę serii wyrosła Megan, co zaskoczyło chyba także samych autorów. Z drugiej jednak strony pozwoliło to Brianowi Woodowi i Ryanowi Kelly’emu stworzyć dojrzały i przejmujący obraz zagubionej bohaterki, poszukującej samej siebie pośród amerykańskiego molocha.

Podczas lektury „Miejsc” nie sposób uwolnić się od skojarzenia z filmem „Wszystko za życie” („Into the Wild”) z Emile’em Hirschem w roli głównej, a wyreżyserowanym przez Seana Penna w 2007 roku. Podobnie jak w filmie, w przypadku Megan czytelnik ma do czynienia z silnie aspołeczną jednostką, skrajnie nieprzystosowaną do życia w grupie. Choć Megan bardzo chciałaby do jakiejś grupy poczuć przynależność, wciąż coś stoi jej na przeszkodzie. Ulega nawet pokusie wcielenia się w kogokolwiek tyko chce, wymyślając historię swoich alter ego na poczekaniu (epizod „Ostatnie chwile samotności w kinie Oxford”). Ostatecznie bohaterka odnajduje spokój i własny kąt. Dwanaście lat i dwanaście przeprowadzek. To wysoka cena za akceptację samej siebie.

Powstała w ciągu dwóch i pół roku seria (w założeniu miał być rok) to owoc tytanicznej pracy rysownika, Ryana Kelly’ego. Zgodnie z założeniem autorów, komiks ma być obrazem dwunastu miejsc Ameryki. Oznaczało to żmudne przygotowania od strony dokumentacji każdego epizodu. Autorzy, często posiłkując się pomocą fanów, wykonali mnóstwo zdjęć, rysunków i szkiców autentycznych obiektów, na jakie natrafia Megan w trakcie wędrówki. Każdy bar, sklep, kamienica czy biurowiec jest w komiksie prawdziwy. Dzięki temu ogromną frajdę sprawia czytelnikowi także lektura posłowia każdego z zeszytów, gdzie autorzy nie ograniczają się jedynie do kilku suchych zdań na temat komiksu, ale pozwalają spojrzeć sobie przez ramię i przypatrzeć się swojemu warsztatowi pracy. Dzięki osobistym wtrętom widać, jak bardzo bliskie ich sercu są „Miejsca” i jak żmudny jest proces twórczy.

Osobno wspomnieć należy także o doskonałym pomyśle wplecenia w komiks ścieżki muzycznej. Każdy z artystów do każdego epizodu z osobna proponuje swoją własną tracklistę układającą się w swoisty soundtrack „Miejsc”. Czasem jest to luźny zbiór piosenek, czasem wręcz dokładne wytyczne, rekomendujące utwory dla poszczególnych stron komiksu czy dla potencjalnych napisów końcowym w razie ekranizacji (która aż się prosi). Rzeczywiście, przesłuchanie proponowanych piosenek oddaje bogactwo i koloryt Ameryki widzianej z punktu regionalnego, lokalnego. Podejście takie jest czymś unikalnym, choć na polskim rynku zdarzały się już takie pomysły, jak chociażby proponowana ścieżka dźwiękowa do komiksu Szawła Płóciennika „Naleśniki z jagodami” czy dołączona płyta do ostatniego komiksu Marcina Podolca „Dym”, będącego komiksowym wywiadem ze znanym muzykiem, Pablopavo.

„Miejsca” Briana Wooda i Ryana Kelly’ego to dojrzale i przemyślanie napisana seria ze świetnymi, klimatycznymi, czarno-białymi rysunkami. Na pewno trudniej jest w pełni docenić kunszt autorów czytelnikom spoza Ameryki, choć sama historia Megan zdaje się być historią uniwersalną. Dwanaście epizodów z życia bohaterki sprawiają, że postać ta staje się bliska czytelnikowi, tak jak bliska stała się autorom.

Korekta: Katarzyna Tatomir

Scenariusz: Brian Woodmiejsca_
Rysunki: Ryan Kelly
Wydanie: I
Data wydania: Kwiecień 2016
Tytuł oryginału: Local
Rok wydania oryginału: 2005-2008
Wydawca oryginału: Oni Press
Tłumaczenie: Grzegorz Ciecieląg
Druk: czarno-biały
Oprawa: twarda
Format: 180x270 mm
Stron: 384
Cena: 79,91 zł
Wydawnictwo: Wydawnictwo Komiksowe
ISBN: 978-83-64638-28-2

 

%d bloggers like this: