Bernhard Jaumann „Kamienista ziemia”
Recenzował: Maciej Lewandowski
Współczesny kryminał to nie tylko trup w ciemnej alejce i dochodzenie. Głównym pytaniem nie jest kto zabił, ale czemu. Pociąga to za sobą szereg skojarzeń oraz rozważań nad tym, kim jesteśmy, zarówno jako jednostki, jak i całe społeczeństwo. Nowoczesne kryminały dociekają, które czynniki wpływają na ostateczną formułę postępowania oraz aspiracje ludzi.
„Kamienista ziemia” Bernharda Jaumanna doskonale wpisuje się w obecne postrzeganie literatury kryminalnej. Motorem napędowym oczywiście jest tu zabójstwo, ale faktyczny mechanizm pociągowy opowieści stanowi nie tyle tropienie, co tworzenie obrazu psychologicznego. Pierwsze skrzypce grają tu nuty osadzania zbrodni w szerokim, kulturowym kontekście i poruszanie polityczno-społecznych tonów. Jaumann wykorzystuje na scenie rekwizyty kryminału, by opowiedzieć skomplikowaną historię oraz sportretować rzeczywistość afrykańskiej Namibii.
Dla samej okazji przeskoczenia do tego regionu świata, poznania specyfiki i choćby pobieżnego przyjrzenia się kulturze warto sięgnąć po tę książkę. Jaumann dopilnował, by nie zabrakło atrakcji. Przekupna policja, polityczne machlojki, społeczne napięcia, a w tle ustawa zatwierdzająca wywłaszczenie białych rolników oraz parcelację ziemi.
Fabuła rozpisana jest doskonale. Bogate tło społeczno-polityczne doskonale współgra ze sprawą prowadzoną przez główną bohaterkę. Autor zadbał o odpowiednie detale i poboczne wątki pozwalające wniknąć w życie prywatne postaci pojawiających się na kolejnych stronach powieści. Zebrane razem elementy układanki tworzą doskonałą powieść kryminalną, nasyconą afrykańską egzotyką.
Jaumann narrację prowadzi sprawnie, dbając o odpowiednie tempo i dozowanie informacji. Specyficzne nazwy, niuanse językowe oraz kulturowe migawki są serwowane przy okazji pościgów, rozmów. Zawsze w tle. Dzięki temu nie rozpraszają, a intrygują, zapadając w pamięć. Książka nie nudzi, nie ma dłużyzn oraz męczących momentów opisów fauny i flory.
Bohaterowie sportretowani w książce są dobrze dobrani oraz zbalansowani. Nie są to płaskie, bezosobowe etykietki z wypisanymi imionami, włóczące się po kolejnych zakamarkach powieści. Jaumann zadbał o stosowne tło oraz emocjonalne podłoże każdej wprowadzonej do powieści postaci.
Podsumowując, największym walorem książki jest wartość poznawcza. Jest to jedna z tych opowieści, które pozostawiają po sobie nie tylko satysfakcję z przygody, ale i masę ciekawych informacji. Tematyka, z jaką mierzy się autor oraz czytelnik nie jest łatwa i jednoznaczna, co także przemawia na korzyść. Zdecydowanie polecam, choć nie jest to książka dla każdego.
Korekta: Katarzyna Tatomir
Zostaw odpowiedź
Zostaw odpowiedź