Anna Małyszko, „Bestie i ofiary. Przemoc wobec kobiet w filmie współczesnym”

Anna Małyszko, „Bestie i ofiary. Przemoc wobec kobiet w filmie współczesnym”


Recenzowała: Lucyna Markowska

 

Można się burzyć i zaprzeczać, ale każdy trzeźwo myślący człowiek wie, że kobieca golizna to widok, którym będziemy bombardowani nawet idąc do sklepu po bułki. Nie pokonasz miasta, nie natrafiając na przynajmniej jeden bilbord z roznegliżowaną panią, nie przejdziesz przez supermarket, by nie szczerzyły się do ciebie dziewoje na promocji, ba, co chwila natykasz się na reklamę, wystawę, program w telewizji, okładkę gazety – z mniej lub bardziej atrakcyjną niewiastą, która swoimi wdziękami ma przyciągnąć twoją uwagę/zachęcić/zatrzymać. Oczywiście, ponieważ jak wiadomo świat jest sprawiedliwy, czy to telewizja, czy gry, czy gazety nie dostarczą nam takich samych wrażeń w przypadku panów. Nawet te reklamowane rzekomo jako najbardziej „dojrzałe”, jak „wiedźminy: zabójcy królów” i inne, do tematu męskiej nagości podchodzą z rumieńcem dziewicy, co to może by i chciała, ale nie wie jeszcze kiedy i jak.

A skoro hasło kobieta równa się automatycznie erotyka, nie odkryjemy Ameryki ani nawet Krainy Oz, jeśli powiemy, że od zawsze najlepiej sprzedawały się w mediach przemoc i seks. Praca Anny Małyszko pt. „Bestie i ofiary” to interesujące przemyślenia nad ludzką naturą ogólnie. Jest w nas bowiem wobec aktów brutalności tyle samo odrazy, co fascynacji. Takimi, niestety, pokręconymi stworzeniami jesteśmy, ale nie bardzo wiadomo, gdzie składać reklamację, a świat mimo wszystko jakoś działa.

„Bestie i ofiary” składają się z kilku tematycznie skrajnie odmiennych części. W większości jednak autorka, na przestrzeni sześciu rozdziałów, poddaje analizie kilka popularnych filmów współczesnych. Niektóre z gatunku horrorów, po których nie można spodziewać się niczego więcej poza tanią rozrywką (np. „Hostel 2”), ale też obrazów znacznie trudniejszych (ot, choćby „Nieodwracalnie”). A pomimo tego, iż temat przemocy do łatwych nie należy, chwali się lekkość, z jaką zostały napisane poszczególne fragmenty. Muszę przyznać, że przeczytałam całość błyskawicznie, miejscami tylko robiąc przystanek na to, by się uśmiechnąć czy zastanowić.

Zdziwieni, że były też uśmiechy? A jak inaczej można zareagować na bardzo trafną dekonstrukcję uwodzicielskich mocy Agenta 007. Bodaj najbardziej naiwną bajeczkę dla dorosłych panów o nadczłowieku – Jamesie Bondzie? Autorka w błyskotliwy sposób przedstawiła wszystkie czynniki, które muszą wystąpić, abyśmy surowe zachowanie bohatera wobec jego kochanek odbierali w sposób pozytywny. (Sam schemat zaś jest z lubością wykorzystywany w innych dziełach, nie tylko filmowych – powiedziałabym nawet, że to zmora polskiej fantasy). Przytoczone zostają więc wszystkie trzy „warunki akceptacji przemocy” według Henke. Zresztą o przymykaniu oka na okrucieństwo jest mowa również później. W znacznie mniej delikatny sposób.

Bo przecież zamiarem autorki nie było bynajmniej rozbawienie odbiorcy. To przede wszystkim praca popularnonaukowa, więc niech was nie zmyli wcześniejszy akapit. Sporo rozdziałów zostaje poświęconych rozważaniom nad modelami kobiet w kinie w perspektywie ogólnej, nie brak też przemyśleń nad tendencjami, które wpływają na kształtowanie głównego nurtu i różnicami gatunkowymi, nie od dziś bowiem wiadomo, że w horrorach, filmach sensacyjnych czy thrillerach przemoc jest zjawiskiem pożądanym. Ba, stanowi czasami kwintesencję fabuły!

Mnie osobiście najbardziej podobały się rozdziały koncentrujące na konkretnych przykładach z kina współczesnego. Miałam szczęście widzieć większość z omawianych filmów: „Hostel 2”, „Nieodwracalnie”, „Skóra, w której żyję”, „Thelma i Louise”, „Kolor purpury”, „Sypiając z wrogiem”, Oszukana”… – by wymienić tylko niektóre z nich. Mówiąc o przemocy, nie możemy też zapominać, że nie chodzi bynajmniej o sceny z uciekającą, obficie wyposażoną przez naturę blondynką, która w najgorszym wypadku zostanie szybko zaszlachtowana. Praca dotyczy między innymi przyjemności odbiorców z oglądania scen gwałtu, pobicia, katowania, ale też przemocy psychicznej – poniżania, wulgaryzmów w przypadku określeń, zasłony milczenia i cichej akceptacji społeczeństwa. Niektórych zapewne zasmucą wyniki przytoczonych badań, z których wynika, że o ile odbiorcy źle reagują na agresywne zachowania wobec dzieci, o tyle przemoc wobec kobiet – zwłaszcza w obrazach filmowych – takich kontrowersji nie budzi. Na wyróżnienie zasługuje także fragment, w którym autorka porównuje sposoby przedstawiania scen gwałtów przez różnych twórców. Nie zawsze bowiem wszyscy są tak samo dosłowni, niekiedy świadomie decydują się na pewne niedopowiedzenia, a za każdym z takich zabiegów kryje się konkretny cel.

Trudno w prosty sposób przedstawić, jak wielu problemów dotyka ta publikacja. Od estetyki scen przemocy, po pytania nad moralnością, psychologią, wreszcie współczesną ideą rozrywki. Nie chodzi zatem o zwykły wywód filmoznawczy. Obecnie, głównie za sprawą amerykańskich seriali, znowu wracamy do czasów, gdy potrzeby na oglądanie scen przemocy i golizny u konsumentów zdają się niebywale wysokie. A raczej: pojawia się mniej osobistego zażenowania i zewnętrznego mechanizmu hamowania – w postaci jakiejś cenzury, czuwającej nad naszą obyczajowością. Dlatego „Bestię i ofiary” oceniam jako lekturę nad wyraz udaną z tego względu, że skłania do tego, by zastanowić się szerzej nad tym, co oglądamy i „właściwie dlaczego?”, gdy siadamy przed telewizorem z pilotem w ręku. Wątek przemocy, przedmiotowego traktowania kobiet, poniżania i propagowania takiego modelu w świadomościach odbiorców wciąż znajduje się często za zasłoną milczenia. Tym bardziej warto, by kolejne publikacje wypchały go na światło dzienne i ujawniały, co naprawdę kryje się za prostą rozrywką w naszym cywilizowanym, postępowym świecie.

 

Korekta: Aleksandra ŻurekBestie i ofiary. Przemoc wobec kobiet w filmie współczesnym

  • Tytuł: Bestie i ofiary. Przemoc wobec kobiet w filmie współczesnym
  • Autor: Anna Małyszko
  • Wydawca: Katedra Wydawnictwo Naukowe
  • ISBN: 978-83-63434-10-6
  • Liczba stron: 244
  • Format: 121x194
  • Cena: 30 zł
  • Data wydania: 2013
%d bloggers like this: