Richelle Mead, „Melancholia sukuba”

Richelle Mead, "Melancholia sukuba"


Autor: Maryla Kowalska
Korekta: Natalia Bieniaszewska.

Amerykanka, Richelle Mead, specjalizuje się w pisaniu niezwykle popularnego ostatnio urban fantasy oraz romansów osadzonych w światach fantastycznych. Jej „Melancholia sukuba” reklamowana jest jako „Dziennik Bridget Jones z piekła rodem” i nie da się ukryć, że w porównaniu tym jest sporo racji. Podobnie jak tytułowa bohaterka powieści Helen Fielding, Georgina z „Melancholii…” zmaga się z mniej lub bardziej poważnymi kłopotami sercowymi. Tyle tylko, że problemy Georgie, w przeciwieństwie do dylematów niezdarnej Bridget, są znacznie większego kalibru: historia jej podbojów rozciągnięta jest na co najmniej kilka stuleci.

Czytelnik rozpoczynający lekturę zastaje główną bohaterkę w niedwuznacznej sytuacji z trzydziestoletnim prawiczkiem. Jako sukub, a więc demon żerujący na męskiej seksualności, Georgina zarabia bowiem na życie, deprawując pożądliwych mężczyzn. Unika przy tym głębokich związków, nauczona gorzkim doświadczeniem, iż niszczy życie ludzkie, a nie dzieli je z ukochanym. Oczywiście do czasu, gdy na scenie pojawi się przystojny, wrażliwy pisarz, autor jej ulubionej powieści detektywistycznej. Aby nie było zbyt łatwo, szturm do serca pięknej służki ciemności przypuszcza także rozrywkowy wykładowca uniwersytecki. Jednak rozterki sercowe Georgie muszą chwilowo usunąć się na dalszy plan: oto ktoś zaczyna likwidować nieśmiertelnych, zarówno tych dobrych, jak i złych...

Tak naprawdę, ciężko jest wytknąć wady „Melancholii…”. Gdyby ktoś zechciał potraktować powieść jak najpoważniej, szukając w niej ambitnej lektury do gimnastyki umysłowej, zapewne uzbierałoby się ich całkiem sporo. Książka wykorzystuje banalne motywy, znane z wielu nowoczesnych powiastek dla młodzieży: jest tu więc niemożliwa do spełnienia miłość między śmiertelnikiem i nieśmiertelną, dwudziestoletnie, przyjacielskie wampiry (bynajmniej niewzorowane na postaciach Brama Stockera), trochę seksu i tajemnic. Spora część powieści jest nieprzyjemnie przewidywalna i podczas gdy Georgina nadal snuje się niczym dziecko we mgle, czytelnik wykrzykuje na głos rozwiązanie zagadki z coraz większą niecierpliwością. Ta reguła nie dotyczy jedynie głównej tajemnicy, związanej z „teleportującym się” po mieście mordercą, której wyjaśnienie pojawia się nagle i brzmi niezbyt przekonująco.

Wszystkie te wady nikną jednak, gdy w „Melancholii…” szuka się odpoczynku po męczącym dniu. Wbrew tytułowi, książka napisana jest lekko i bardzo dowcipnie – w sam raz dla odbiorcy żądnego niewyszukanej, lecz niosącej dreszczyk emocji rozrywki. Autorka balansuje na krawędzi romansu, fantastyki i kryminału, wyraźnie przechylając się w stronę historii o niemożliwej do spełnienia miłości. Jednak opowieść Georginy nie ma w sobie goryczy: jest zabawna, a momentami ironiczna. Książka nie aspiruje do miana wielkiego dzieła beletrystyki; wpasowując się w popularny nurt romansów ludzko-demonicznych, nie zasłania się pozorną głębią tematu, ale zdaje się odważnie mówić: „Jestem niepoważna i jestem z tego dumna.” Sama intryga - poszukiwanie mordercy nieśmiertelnych i walka z nim, dostarcza czytelnikowi wiele przyjemności, szczególnie że do odwiecznego panteonu sług ciemności dołącza kolejna mityczna rasa, do tej pory skryta na kartach Biblii. To nietuzinkowe rozwiązanie dla szablonowej historii.

Lekkość narracji, która odświeża utarty schemat fabuły, jest głównym atutem powieści Mead. Książka idealnie sprawdza się jako niegłupi pożeracz czasu, chociaż prawdopodobnie tuż po zakończeniu lektury zapomnimy imiona poszczególnych bohaterów (poza Romanem, którego imię, całkiem niezamierzenie, wnosi do powieści element komizmu). Niewymagającym czytelnikom „Melancholia…” dostarczy przyzwoitej rozrywki – w sam raz na jeden wieczór.

Autor:Richelle Meadmelancholia_sukuba_qfant

Tytuł:Melancholia sukuba

Data wydania:12 stycznia 2010

Wydawnictwo:Amber

Pozostałe dane:Tytuł oryginalny: Succubus Blues

Przekład: Agnieszka Kabala

ISBN: 978-83-241-3543-1

Format: 130×205mm

Stron: 336

Cena: 34,80

%d bloggers like this: